• Telefon : 62 591 99 15
  • Godziny otwarcia : 6:00 - 17:00
  • Adres : A. Frycza-Modrzewskiego 4, Ostrów Wielkopolski

Przedszkole ONLINE – Grupa III – 53

Witajcie Kochani!

Dziś zapraszamy na kolejne zabawy na placu zabaw.

Na początek …..wstajemy i ćwiczymy z dzieciakami

Rozruszani? Zadowoleni? Uśmiechnięci? Mamy nadzieję, że tak…:)))

Zaglądamy teraz do naszej ulubionej Kici Koci, która, tak, jak Wy lubi bawić się na placu zabaw

Opowiedzcie Mamie lub Tacie, co wydarzyło się na placu zabaw

A teraz zapraszamy do zabawy logopedycznej.

/ przygotujcie, w miarę możliwości, małą piłeczkę ( może być ze zgniecionej kartki papieru), słomkę ( taką do picia soku)

Rozruszamy buziaki i nie tylko;) –  kolorowe zadania do wykonania

Idziemy na plac zabaw, rytmicznie powtarzamy – „tupu, tup, tupu, tup, tup, tup”.

OOO!, jaki duży plac zabaw – „hurrraaa!”, zaczynamy zabawę – szeroko się uśmiechamy.

Huśtamy się na huśtawce – język kierujemy naprzemiennie z jednego kącika ust do drugiego, „hoooplaa!”.

Ooo!, a tutaj tor wyścigowy – dmuchamy przez słomkę na piłeczkę, którą prowadzimy wzdłuż toru zbudowanego z klocków.

A tutaj zjeżdżalnia, wchodzimy po drabinie – język unosimy w kierunku nosa, coraz wyżej; zjeżdżamy – wysuwamy język jak najdalej z jamy ustnej (zabawę powtarzamy kilkakrotnie).

Ufff, teraz trochę odpoczniemy, gramy w piłkę – wewnątrz jamy ustnej język kierujemy kolejno do policzków,

Teraz karuzela – wysuwamy język z jamy ustnej i rysujemy kółeczka początkowo powoli, potem coraz szybciej i na koniec zatrzymujemy się.

Wreszcie zabawa z balonami, nadmuchujemy balony – nabieramy dużo powietrza do jamy ustnej, po chwili wypuszczamy je – „puuu, puuu”.

Drabinki, wspinamy się – język dotyka różnych miejsc na podniebieniu.
Odpoczywamy, siedzimy na ławce – język w pozycji spoczynkowej znajduje się w jamie ustnej (czubek języka opiera się o podniebienie).

Wracamy do domu – „tup, tup, tup, tup”.

Posłuchajcie teraz opowiadania z naszej przedszkolnej książki

Jak ja lubię bawić się w piaskownicy. Zwłaszcza jeśli niedawno padał deszcz, bo wtedy piasek jest mokry i łatwo daje się lepić. Dawno nie udało mi się zrobić tak wspaniałych babek z piasku. Bawiłem się razem z Krzysiem, Martą i Darkiem.
Do wybierania piasku najlepiej służyło nam plastikowe, niebiesko-żółte wiaderko. Gdy babcia przyprowadziła mnie do piaskownicy, ono już tam było. Podczas zabawy wszyscy korzystaliśmy z niego po kolei. Gdy trzeba było wracać do domu, Krzyś, Marta i Darek zebrali swoje zabawki.

– Jeszcze wiaderko – przypomniałem im. – Ono nie jest nasze. Myśleliśmy, że należy do ciebie – powiedziała Marta i pobiegła za mamą. W piaskownicy nie było już nikogo, tylko ja, piasek i wiaderko. Szybko otrzepałem je z piasku i włożyłem do niego moje foremki.

– Dziękuję – powiedziałem w stronę piaskownicy i wróciliśmy z babcią do domu.

– Dobrze, że już jesteście, obiad gotowy – przywitała nas w progu mama.
A gdy zdejmowaliśmy buty, zauważyła wiaderko i spytała:

– Skąd je masz?

– Ładne, prawda? Jest moje – wyjaśniłem.

– Ale skąd je masz? – nie ustępowała mama.

– Z piaskownicy – odpowiedziałem.

– W piaskownicy nie kupuje się wiaderek. Jeśli tam leżało, to na pewno jakieś dziecko zapomniało je zabrać – tłumaczyła mama.

– Nieprawda. Wszystkie dzieci zabrały swoje zabawki, a ono zostało. Teraz jest moje – starałem się przekonać mamę.

– To wiaderko byłoby twoje tylko wtedy, gdybyś je kupił lub dostał. Z tego, co mówisz, wynika, że zabrałeś coś, co nie należy do ciebie, a tak robić nie wolno – upierała się mama.

– Nieprawda. Ja je dostałem. Dostałem je od piaskownicy – powiedziałem.

– Co takiego? – zdumiała się mama.

– Tak, bo to jest taka specjalna piaskownica. Jeśli dziecko wrzuca do niej śmieci albo sypie  komuś piasek na głowę lub w ogóle jest niegrzeczne, to ta piaskownica połyka mu jakąś zabawkę. No, robi się taki dołek, do którego wpada łopatka czy foremka, i już nie można jej odnaleźć, choćby wszyscy szukali nie wiem jak długo. A jak dziecko jest grzeczne i ładnie się bawi, to piaskownica wypluwa dla niego jakąś zabawkę. Wtedy dziecko znajduje nagle na przykład takie wiaderko i ono jest już jego.
No i właśnie dla mnie piaskownica je wypluła – powiedziałem, wskazując wiaderko.

Mamie z wrażenia brwi uniosły się wysoko do góry.

– Co ty powiesz! A dostałeś już wcześniej coś od tej piaskownicy? – spytała.

– Tak, kiedyś wypluła dla mnie pieniążek. Znalazłem go, jak kopałem moją koparką głęboki dołek. Teraz ten pieniążek leży na półce w moim pokoju – wyjaśniłem. Mama zastanawiała się nad czymś przez chwilę, a potem powiedziała:

– Wiesz, ja myślę, że powinniśmy jednak odnieść to wiaderko. Może piaskownica połknęła je jakiemuś dziecku, które było niegrzeczne, bo miało na przykład zły dzień. A teraz ktoś szuka go i martwi się, no i pewnie już wie, że w piaskownicy trzeba się bawić grzecznie. Najlepiej by było, gdyby piaskownica wypluła je właśnie dla niego. A tobie po drodze do parku kupimy taki kolorowy komplet: wiaderko, łopatkę i grabki. Byłeś ostatnio bardzo grzeczny i zasłużyłeś na prezent. Co ty na to? – spytała mama.

– Naprawdę dostanę taki komplet? To super! A to wiaderko umyję i możemy je oddać piaskownicy.

– Doskonale. Kamień spadł mi z serca, że się nie upierasz, by je koniecznie zatrzymać – ucieszyła się mama.

– Duży był? – spytałem.

– Kto? – zdziwiła się mama.

– Kamień – wyjaśniłem.

– Jaki kamień? – pytała dalej.

– No ten, co spadł ci z serca. I w ogóle, to gdzie on spadł, bo nie zauważyłem? I skąd on ci się tam wziął? – chciałem wiedzieć.

– To się tylko tak mówi, Tomeczku – uśmiechnęła się mama.

– Jak ja mówię, że piaskownica wypluła mi wiaderko, bo byłem grzeczny, to mama patrzy na mnie dziwnie. A potem sama ma jakieś spadające kamienie, których nie można zobaczyć – pomyślałem.

– Mamo, jeśli sądzisz, że powinniśmy odnieść to wiaderko,
to może ty też połóż sobie z powrotem ten kamień.
Żeby już wszystko było na swoim miejscu, co? – zaproponowałem.

Odpowiedzcie teraz na kilka pytań

 − Gdzie bawił się Tomek?

− Czy wiaderko, którym się bawił, było jego?

− Dlaczego wziął wiaderko do domu?

− Co powiedziała na to mama?

− Czy można zabierać rzeczy pozostawione przez kogoś?

− Co powinniśmy zrobić, gdy znajdziemy czyjąś zgubę?

Wszyscy na pewno udzieliliście prawidłowych odpowiedzi. Brawo!!

 No to na koniec jeszcze kilka zadań, również z naszej przedszkolnej książki

Zamiast wklejać foremki spróbujcie narysować 🙂

Na dziś to już wszystko.

Życzymy Wam wspaniałych zabaw na placach zabaw!

Serdeczności dla Was i Waszych Rodzinek!

Do zobaczenia w piątek! :))

Skip to content