Przedszkole ONLINE – Grupa I – 63
1. Zabawa ruchowa Zrób tak jak ja
2. Posłuchajcie opowiadania Małgorzaty Szczęsnej Letnie opowieści – echo w Tatrach.
Byliście kiedyś w Zakopanem, tam gdzie są najwyższe nasze góry? Właśnie tam jedziemy całą rodzinką!

Dojeżdżamy już do domu przyjaciół rodziców – Bogusi i Janusza. Jest wieczór i się ściemnia. Gospodarze otwierają bramę, a ich syn – Kamil, już biegnie, by nas przywitać.
– Witojcie, witojcie – wita nas Janusz po góralsku.
Bogusia i mama jak zwykle ściskają się ze łzami w oczach. Rozlokowujemy się i jemy kolację w ich przytulnej kuchni. Po posiłku my z Kamilem idziemy do jego pokoju i gramy w gry planszowe, a rodzice długo rozmawiają. Rano szeroko otwieramy okno i podziwiamy widok gór. Przed nami Nosal i Giewont z krzyżem na szczycie. Mimo że jest lato, na wierzchołku Giewontu widać śnieg.

Janusz proponuje wycieczkę. Zatrzymujemy się w miejscu, skąd możemy oglądać, jak na dłoni, całe Zakopane. Stąd wydaje się takie malutkie. Jedziemy dalej. Następny nasz przystanek to duży parking. – Co będziemy teraz robić?
– Idziemy do Morskiego Oka – wyjaśnia ciocia Bogusia. – Czeka nas długi spacer.
Droga chwilami jest trudna i z radością widzimy, że zbliżamy się do celu. Widok jest wspaniały.

– Chciałabym jeszcze przejść się wokół jeziorka! – mówi mama i patrzy w stronę ścieżki wyłożonej kamieniami.
– Mamo, nie mamy siły, chodźmy na naleśniki do baru – prosi Mateusz.
– Ja przejdę się z mamą! Zamówcie dla mnie z serem i czekoladą! – staję koło mamy.
– Tylko uważajcie, bo często niedźwiedzie schodzą z gór! – przestrzega wujek.
Nikogo nie ma na ścieżce, tylko my. Nagle słyszymy: uuuuu, uuuu. Przyspieszamy kroku, prawie biegniemy. – Uuuuu, Uuuuu, Uuuuuuu – głos rozlega się coraz głośniej i dobiega do nas ze wszystkich stron. Stajemy przerażone! – Uuuuuu – ten głos rozlega się teraz bardzo blisko nas! Nagle zza krzewu jałowca wybiega w naszym kierunku…. roześmiany wujek Janusz.
– Janusz! – dobiega do nas Bogusia. – To wcale nie jest śmieszne! Bardzo przestraszyłeś dziewczyny. Gdy dociera do nas, że nie ma żadnego niebezpieczeństwa, wybuchamy śmiechem.
– Wujku, jak to zrobiłeś, że głos dochodził do nas ze wszystkich stron – pytam, rozglądając się.
– To echo! Gdy ryknąłem „uuu”, dźwięk mojego głosu odbił się od ścian lasów, górskich zboczy, skał i powrócił do nas.
Odpowiedzcie na pytania:
- Dokąd pojechała Ada z rodziną?
- Jakie góry zobaczyli przez okno rankiem?
- Dokąd pojechali na wycieczkę?
- Co chciała zrobić mama, gdy zobaczyła jezioro?
- Jaki dźwięk Ada usłyszała na ścieżce?
- Kto to był?
3. Zabawa w echo – zabawa dźwiękonaśladowcza.
Rodzic wypowiada poszczególne słowa: echo, góry, woda, Tatry. Dziecko powtarza te słowa coraz ciszej – od krzyku do szeptu.
4. Pokolorujcie jak najpiękniej wybrany obrazek.